Den Kriegsbeschädigten ist laut Zuteilungsgesetz ein Vorrecht
bei der Auftelung von Boden eingeräumt worden. Im Nachsiehenden
führen die Gefertigten einige Beispiele von Benachteiligungen
Kriegsbeschädigter der Gemeinde Gross-Hoschütz an:
1.) Dem Maurer und Häusler Josef Harasim, welcher zu 25 %
erwerbsunfähig und Vater von 6 minderjährigen Kinder
ist, wurden 21/2 Morgen gepachteter Fläche
bei der Verteilung weggenommen und nichts zugeteilt.
2.) Der zu 70 % erwerbsunfähige Häusler Ludwig Kura,
dem die linke Hand amputiert worden ist Vater von 2 Kindern unter
4 Jahren, wurde nicht nur nicht berücksichtigt, sondern es
wurde ihm auch vorgeworfen, dass die deutschen Kriegsverletzten
einen Bund haben. Der Troppauer Bodenkommissär behandelte
diesen Kriegsverletzten auf seine Beschwerde hin hohnvoil mit
der Bemerkung: "Do Berlina ku Wilhelmovi."
3.) Dem Häusler und Maurer Benedikt Wilaschek, welcher Vater
von 4 minderjährigen Kindern unter 10 Jahren und zu 33 %
erwerbvsunfähig ist, wurde ein Morgen Pachtacker weggenommen
und nichts zugeteilt.
4.) Der Maurer und Häusler Josef Kostilni mit 3 Kindern unter
6 Jahren, 20 % erwerbsunfähig erhielt nichts zugeteilt, es
wurde ihm der 0,5 Morgen grosse Pachtacker weggenommen und vorgeworfen,
dass er Kommunist ist.
5.) Die in sehr dürftigen Umständen lebende Witwe und
Häuslerin Theresia Rohowski, welche 2 minderjährige
Kinder und ihre alte Mutter zu ernähren hat, wurde bei der
Zutelung verkürzt.
Die Gefertigten Fragen:
1.) Ist dem Herrn Minister das Vorghen bei der Bodenzuteilung
in der Gemeinde Gross-Hoschütz bekannt?
2.) Welche Massnahmen gedenkt der Herr Minister zu treffen, um
die genannten Benachteiligten in ihren berechtigten Ansprüchen
gegen Unverständnis oder Willkür zu schützen?
3.) Ist der Herr Minister geneigt, in einem besonderen Erlasse
auf die Notwendigkeit hinzuweisen, die Kriegsbeschädigten,
welche sich in wirtschaftlicher Notlage befinden, in erster Linie
zu berücksichtigen?
Das Olmützer Rathaus war am 25. und 26. Mai abends zu Ehren
Palackýs festlich beleuchtet. Hoch oben auf dem Turme leuchtet
in feurigen Riesenbuchstaben der Spruch "Svoji k svému!"
Demgegenüber sei folgendes festgestellt:
Gegenüber der deutschen Bevölkerung stellt sich die
Staatsanwaltschaft regelmässig auf den Standpunkt, dass jede
Aufforderung zum wirtschaftlichen Boykott, wodurch die tschechische
Bevölkerung oder auch nur ein einzelner Tscheche in seinem
Erwerb, Einkommen usw. geschädigt werden soll, eine Aufreizung
zu feindseligen Handlungen und strafbar sei. Die Gerichte verurtelen
auch jeden deutschen Angeklagten, dem eine solche Aufforderung
nachgewiesen werden kann. So wurde z. B. die jetzige Abgeordnete
Frau Josefina Weber zu 3 Monaten Arrest und jüngst einst
wieder ein deutscher Gewerbetreibender in Bärn zu 14 Tagen
Arrest verurteilt, weil er in einer Wählerversammlung gegen
eine tschechische Fabrik aufgetreten war. Und mehrere deutsche
Bürger in Mährisch-Altstadt wurden veurteilt, weil sie
die Einladung zu einem Kränzchen mit dem Zusatz versahen:
"Nur für Stammes-deutsche".
Ähnliches geschah in Benisch, in Troppau und weitere Beispiele
lissen sich noch viele aufzählen.
Dass der Spruch auf dem Olmützer Rathaus "Svoji k svému"
anlässlich der Palackýfeier nichts anderes bedeutet
als den Boykott der deutschen Geschäftsleute und sich demonstrativ
gegen die deutsche Geschäftswelt wendete und nicht etwa als
geistige Abwehr ode dgl. aufzufassen war, geht auch aus folgenden
Tatsachen hervor:
1.) Fand vom 13.-20. Juni im Sokolgarten in Olmütz vom Klub
selbständiger Kaufleute und Gewerbetreibenden in Olmütz
unter der Losung "Svoji k svému!" veranstaltet,
eine Reklameausstellung statt, bei der nach dem Grundsatz der
Boykotthetze gegen die deutsche Geschäftswelt Stimmung gemacht
werden soll.
2.) Hat der "Čsl. Deník" wenige Tage nach
der Illumination des Olmützer Rathauses wörtlich geschrieben:
"Am gleichen Tag, da vom Olmützer Rathaus die Losung
Palackýs "Svoji k svému!" leuchtet, geschah
es, dass das neue Glashaus im Stadtpark einer reichsdeutschen
Firma vergeben wurde. Ist das nicht ein Skandal?"
3.) Wurde Olmütz während der Palackýfeier von
Aufrufen überschwemmt, die zum Boykott gegen die Deutschen
aufforderten.
Die Unterzeichneten richten daher an den Herrn Minister die Anfragen:
1.) Warum wurde diese offene Kundgebung gegen das Deuschtum von
Olmütz und Normähren stillschweigend geduldet?
2.) Ist der Herr Innenminister bereit, gegen die verantwortlichen
Veranstalter dieses geradezu im amerikanischen Reklamestil aufgemachten
Boykotts behufs Einleitung einer strafgerichtlichen Untersuchung
die Anzeige erstatten zu lassen?
3.) Wie gedenkt der Herr Innenminister die Deutschen von Olmütz
und Nordmähren in Hinkunft gegen derartige Angriffe auf ihre
wirtschaftliche Existenz zu schützen.
Polscy obywatele Dol. Bledowic i okolicy, powiat Czes, Cieszyn,
lask czeski ju dawno odczuwaja wielki brak szokoly
wydzialowej w miejscu. Ju w r. 1910 uchwalila rada szkolna
miejscowa otwarcie takiej szkoly i poprosila o pozwolenie wysze
austryackie instancye, któte jednak polskiemu obywatelstwu
wowczas odrzucily to adanie z powodów germanizacyjnych
tak, jak to robily systematycznie równie ze szkolami
czeskiemi na lasku.
Po wojnie w r. 1923 uchwalila ponownie miejscowa komisya administracyjna
(správní komise) ii miejscowa rada szkolna, probe
o otwarcie polskej szkoly wydzialowej w D. Bledowicach. Ale rada
szkolna krajowa w Opawie odrzucila ten wniosek rzekoomo z powodu
braku kwalifikowanych sil nauczycielskich. Wowczas w roku 1924
podano na adanie kwalifikowanych sil za kierownika (dyrektora)
czloowieka kwalifikowanegoo a na nauczycielii z kursem wxydzialowym
bez egzaminu wydzialowej szkoly, czyniac w ten sposób zadoć
przyjetym na ogól wymogom prawnym. Ale i to rada szkolna
krajowa odrzucila. Wniesiono rekurs i dodano wszystkie sily kwalifikowane
nauczycielskie. Jakby na ironie odrzuca i to podanie samo ministerstwo
szkolnictwa i owiaty ludowej alle dopiero po uplywie przeszlo
roku pod tym pretekstem formalnym, e sily kwallifikowane
nie byly pierwotnie podane w samem podaniu ale dopiero przy wniesieniu
rekursu, czyli - podobno -. zapono!!
Obecnie idzie sprawa znowa od poczatku. "Macierz szkolna",
towarzystwo popierania szkól pollskich prywatnych na lasku
czeskim wnioslo w czerwcu b. r. nowe podanie v którem podalo
ju wszytskie sily kwalifikacyjne nauczyciellskie ze wszystkiemi
zalacznikami potrzebnymi wraz z uchwalami okolicznych gmin w okolicy
4 km: Datyň Dol., Szumbarku, ywocic, Gór.
i Dol. Cierlicka, szkicem szkoly oraz ze wiadectwem komisyi
administracyjnej z r. 1923 o zdatnoci gmachu szkolnego pod
szkole. Podania te pod wzledem formalnym i rzeczowym nie maja
adnych braków i odpowiadaja wszelkim wymogom prawnym
i formalnym.
Liczba dzieci szkól ludowych pooskich w okolicy 4 km czyni:
Dool. Bledowiice 352, Datynie 98, ywocice 120, Szumbark
100, Cierlicko Dol. i Górne 240, razem 910 dzieci, a ustawa
wymaga tylko 400 dzieci. Prowizoryczny spiis dzieci do majacej
powstać poslkiej szkoly wydzialowej w Dol. Bledowicach wynosil
w r. 1924 dzieci 202 na 1. rok Wbrew tem nie daja rzadowe czynniki
pozwolenia na otwarcie poolskiej wydz. szkoly, chocia obywatele
o to prosza ju cale lata, niestety bezskutecznie.
W Dol. Bledowicach naliiczono przy spisie ludnoci Polaków
79 % Czechów 20,7 proc., a okoliczne wioski, wchodzace
w rachube, licza z reguly na 80 % Poláków a Czechów
na 20 % ogólem. Rzad uznal za stosowne pozwolic na otwarcie
czeskiej oczywiciie czeskim dzieciom sie nalzy, ale tembardziej
naley sie take polska dla polskich dzeci tame.
Zaznaczyć naley, e ub. roku bylyl minister szkoln.
p. Markowicz sam polecil uzupelnic rekurs silami kwalifikowanemi,
przyrzekajac osobnej deputacyi pozwolenie na otwarcie szkoly wzmiankowanej.
Wbrew tem rekurs odrzucono widocznie po to, by przeciiagnać
i odloyć otwarcie jej.
To bezprawne, szkodliwe, niesprawiedliwe postepoowanie i jawny
sabota urzedów wzgledem mniejszoci wywoluje
zrozumialle zaniepokojenie i odruch gwaltownego niezadowolenia,
tem wiecej, e rzad republiki Czechoslowackiej zabowiazal
sie uroczycie wobec Rzeczypoospolitej Polskiej i naodwrót
Rzeczpoospolita Polska do ČSR wmysll umowy czesko-polskiej
zachowač wobec obu miejszoci lojalne i przychylne
stanowisko. Artykul 17 umowy czes-pol. z d. 24.-IV. 1925 podpisanej
we Warszawie mówi o tem wyranie, jak nastepuje:
"Obie umawiajace sie strony (czeskie i polskie dop. interp.)
zobowiazuja sie take w okregach, gdzie na zasadzie obowiazujacy
o przepisów mniejszoć niema prava do zalooenia
samodzielnych publicznych szkól powszechnych (ludowych
i wydzialoowych), zezwolc na zaloenie szkópl prywatnych
z jezykiem nauczania odnonej mniejszoci z prawem publicznosci,
o ille beda spelnione ustawowe warunki i udzielić im wedle
monoci take poparcie w szczególnoci
rzad Polski zapewni wszelkie moliwe ulatwienie przy zakladaniu
samodzielnych szkól z czeskoslowackim jezykiem nauczania
na Wolyniu."
Taki jest tekst umowy czesko-polskiej, przyjetej uroczycie
przez czeskosloowacki sejm w marcu t. r. a inna jest praktyka.
Wbrew temu, e wszelkie faktyczne wymogi prawne sa zaspokojone,
e ustawie stalo sie zadocć, mimo to jednak czynia
pewne czynniki urzedowe bezprawne swoja nienawicia i odmawianiem
prawa na szkoly polskie na polskiej mniejszoci na lasku,
przechodzace wszelkie granice poczucia lojalnoci i korrektnocii
kulturalnej, starania pogwalcenia prawa na oowiate i nauke
w jezyku macierzyňskim.
Wobec tego podpisani zapytuja p. ministra szkolnictwa i owiaty
ludowej:
¨Czy zamierza zrobić, by ukrócié sabota
urzedów, odomawiajacych poslkiiej mnijsoci na lalsku
czeskim slusznie jej naleacych sie szkól z maciierzystym
jezykiem wykladowym?
Co zamierza rzad zrobić, by polska szkola wydzialowa w Dol.
Bledowicach mogla być otwarta jeszce na poczatku r. szkolnego
1926/27.
A nyelvrendelet megalkotása alkalmával a torvényhozé
bolcsesség szokott módon megfeledkezett arról,
hogy a nyelvrendeletben lefektetett minimális jogokat a
vasutugyii miniszteriumra is kiterjessze. Itt is az a soviniszta
foolfogás nyilvánullt meg, mely kész a szerzodések
és torvények rendelkezéseit semmibe venni,
csak hogy a nemzetiségek ontudatát a csehszlovák
ideologia mákonyával alltassa el. A nyelvrendelet
megalkotóoi nyilvánvalóan mellozték
a saint-germaini szerzodést és a nyelvtorvény
elso paragrafusaát, mely kimondja, hogy a nemzetiségek
jogait biztosiitó intézkedések kiterjednek
az állam intézeteire és vállllallataira
is.
A kormány láncán vezetett vasutigazgatóság
természetesen illo "lojalitással" sietett
a nyelvrendeleltnek eme hézagos intézkedését
kihasználni és csodálatos furgeséggel
varázsolta át a még megmaradt kevésszámu
magyar állomásnevet szlovákra.
Vajjon a demokrácia szelleméhez és a belso
béke megszilárditásához tartozik az
iis, hogy Nemesócsából Hodovo, Csallóokozaranyosból
Zlatna na Ostrove, Tornócból Trnovec nad Váhom
legyen, a szalatnyai állomást pedig a szoomszédos
kozség kormánytámogatéi kedvéért
Hokovce-ra varázsolják?
Kérdem Miniszter Urat;
Hajlandó-e figyelembe venni a nyelvtorvény intézkedéseit
és haladéktalanul intézkedni az iránt,
hogy legalább azokon a helyeken, ahol a lakosság
tulnyomó része magyar az államások
jelzésére viszszaállitsák a régi
magyar elnevezéseket?