Úterý 26. února 1929

2. Řeč posl. Śliwky (viz str. 16 těsnopisecké zprávy):

Proszę Panów! Na porządku dziennym dzisiejszego posiedzenia Izby posłów jest między innemi przyjęcie 2 dodatkowych protokółów do handlowej umowy czechosłowacko-polskiej z dnia 25. kwietnia 1925, oraz krótkiej umowy o uregulowaniu granicy rzecznej rzeki Olszy na Śląsku. Umowy handlowe zawierane między Polską a Republika Czechosłowacką są umowami nawskróś przeciwrobotniczemi. Wszystkie w powojennych czasach zawarte między t. z. demokratycznemi panstwami umowy, czy handlowe czy też tajne umowy wojskowe, noszą charakter wybitnie imperjalistyczny z ukrytym celem zaborczym pod adresem trzeciej strony.

Dla nikogo nie jest to tajemnicą, ze te konwencje i umowy jak i te, które mamy właśnie uchwalić i odgłosować, są skierowane swem ostrzem przedewszystkiem przeciw jedynemu panstwu robotniczemu, t. j. ZSSR.

Chodzi o unormowanie spornych jeszcze kwestyj gospodarczych, politycznych i granicznych między państwami burzuazyjnemi dla uniknięcia na przyszłość jakichkolwiek niemiłych niespodzianek w formie wzajemnych napadów i zaborów, któreby mogły nie tylko osłabić wspólny atak reakcji przeciw ZSSR, ale takze wogóle uniemozliwić jakąkolwiek na wielką skalę zakrojoną akcję zaborczą przeciw sowieckiej Rosji.

[Další věta byla usnesením předsednictva posl. sněmovny ze dne 26. února 1929 podle §u 9, lit. m) jedn. rádu vyloučena z těsnopisecké zprávy. Viz str. 35 této těsnopisecké zprávy.]

Stanowisko komunistów do podobnych imprez kapitalistycznych jest jasne. Na przygotowania zbrojącej się reakcji odpowiada klasa robotnicza całego świata pod wodza komunistycznej międzynarodówki uzbrojeniem proletarjatu i przygotowaniem go na ten nieunikniony bój, który ostatecznie rozstrzygnie i zadecyduje o losie, względnie zaniku burzuazyjnego systemu rządzenia i da nam nowy ustrój sowiecki rządzony wymogami potrzeb klasy robotniczej.

Panowie! Chociaz faszyzacja zycia politycznego i ucisk klasy robotniczej Czechosłowacji idzie szybkim krokiem naprzód, to Polska obecnie jest państwem, które posiada jawną faszystowską formę rządzenia, dyktaturę faszystowską. Dyktatura ta ma na celu stabilizację gospodarki kapitalistycznej kosztem proletarjatu, rząd Piłsudzkiego jest rzadem obszarników i kapitalistów, który uciskiem i terorem ujarzmia masy pracujące Polski.

Ten rząd faszystowskiej dyktatury jako powolne narzędzie imperjalizmu wielkich mocarstw imperjalistycznych gotuje wojnę przeciw ZSSR. Polska według planu imperjalistów stać się ma brama wypadową wrogów i ich armji przeciwko ojczyźnie międzynarodowego proletarjatu, ZSSR.

Nim przejdę do oceny i krytyki lezącej przed nami umowy czesko-polskiej, przy tej sposobności muszę wspomnieć kilku słowy o cięzkim ciosie, jaki spotkał klasę robotnicza Polski i Ukrainy Zachodniej. Właśnie teraz, kiedy na biurku marszałka sejmu lezy umowa krępująca lud roboczy Rzeczypospolitej Polskiej na równi z naszym, spotyka partję komunistyczną cięzki cios.

Przed kilkunastu dniami umarł w stołecznem mieście Republiki Czechosłowackiej, w Pradze, daleko od swej rodnej ziemi ukraińskiej, jeden z wybitnych i ofiarnych przywódców ludu robotniczego Polski dzisiejszej, poseł na sejm frakcji komunistycznej partji polskiej, towarzysz Józef Skrzypa. Syn ludu ukrainskiego, znajdującego się obecnie z łaski reakcji w niewoli faszystowskiego rządu Pilsudzkiego, miał od samego początku swej roboty politycznej do czynienia z krwiożerczymi katami defenzywy faszystowskiej, która go tez za jego nieustraszoną bezwzględną obronę roboczego ludu polskiego ścigała, prześladowała, nie cofając się przed zadną zbrodnią, prowokacją, a nawet groźbą i próbą zupełnego usunięcia go ze świata. Czego nie zdołała zrobić ręka mściwej i potęznej defenzywy w swej jawnej pracy, tego dokonał nóz i rewolwer polskiego socjałfaszysty.

Polscy socjaliści, nie mogąc obronić się ani stać się przed druzgocącą k rytyką komunistów i demaskowaniem socjałfaszystowskiej zdradzieckiej roboty przeciwludowej PPS, boją się teraz wszelkiego słowa krytyki komunistycznej jak djabeł święconej wody i chwytają się morderczych środków tłumienia przekonan i zdrowych prądów nu rtujących w ludzie roboczym. PPS utworzyła do walki z bezbronnemi rzeszami robotniczemi śmiejącemi jej postępywanie osądzać, specjalne zbójeckie bojówki nozowników i zawodowych rzezimieszków. PPS, godna siostrzyca czeskiej soc. demokracji i PS w Republice Czechosłowackiej, morduje swych przeciwników politycznych przy czynnej jawnej i skrytej pomocy policji i defenzywy.

Ofiarą takiej bojówki stał się także poseł towarzysz Skrzypa. Jako poseł na sejm, był podczas pewnego wiecu, gdzie przemawiał, podstępnie wywleczony poza obręb wiecu i tam do krwi zbity i tak pokaleczony, ze z tego wywiązały się komplikacje, które połozyły kres jego krótkiej co prawda, ale bogatej juz w pomyślne i doniosłe dla klasy robotniczej rezultaty pracy. Poniewaz ani podczas leczenia się nie był w Polsce pewien swego zycia, na które czyhała sfora bandytów socjałfaszystycznych, musiał ujść za granicę dla poratowania swego nadweręzonego zdrowia. Był tutaj w szpitalu w Pradze, gdzie niestety 12. lutego t. r. skonał po operacji.

Klasa robotnicza Pragi godnie uczciła jego pracę i pamięć. Tysiączne tłumy odprowadzały go na ostatnie miejsce odpoczynku. Niestety policja praska ani po śmierci nie zachowała się wobec jego ostatków tak, jak to nawet na burzuazję przystoi. Policja praska widocznie z własnej ochoty pochlubienia się przed faszystą Piłsudzkim i jego konzulem w Pradze, rzuciła się podczas pochodu pogrzebowego na uczestników pogrzebu, tratując i bijąc kolbami obecnych.

Doszło do tego, ze między innemi była także silnie fizycznie poturbowana własna zona towarzysza posła Skrzypy, którą brutalny posiepaka policyjny odciął od pochodu i trumny tego tragicznie zmarłego męza, zepchnął ją na chodnik i nie pozwolił wcale na towarzyszenie męzowi na ostatniej drodze (Výkřiky na levici.)

Towarzysz poseł Haken i inni musieli zas wędrować do aresztu. W ten sposób policja praska stwierdziła przed światem, ze w niczem nie ustępuje rumuńskiej i polskiej soldatesce. Nawet zmartwionej zonie nie pozwoliła iść za trumna swego zmarłego męza. To jest proskrybowana ironja i wyśmiech demokracji i tym podobnych frazesów. Partja komunistyczna i proletarjat Czechosłowacji uczcił nalezycie pamieć zmarłego towarzysza Skrzypy, a my dajmy mu cześć, powstając (Poslanci komunistické strany Československa povstávají.) i zapewniając go, że to uczczenie jego pamiątki znajdzie oddźwięk nie tylko w Czechosłowacji, ale także w Polsce i na Ukrainie Zachodniej.

W panicznym strachu przed ostateczną rozprawą, którą reakcja czuje, stara się rząd Republiki Czechosłowackiej juz teraz przygotować grunt pod przyszłe nieuniknione boje z klasą robotniczą i jej kierownikiem, komunistyczną partja. Przeprowadza pośpiesznie drogą faszyzacji stabilizację zycia gospodarczego i politycznego w republice. Głównych przeciwników i przeszkody w tych usiłowaniach stabilizacyjnych widzi burzuazja w komunistycznej partji. To tez na nią kierują się jej wściekłe ataki. Z pomocą aparatu panstwowego, z pomocą chętnych do usług socjałdemokratów, z pomocą sadów i więzien chce nas reakcja udaremnić i - jak się naiwnie domyśla - wyniszczyć.

Szczególnie w naszym kraju przemysłowym ostrawsko-śląskim ogarnia wszystkich naszych przeciwników prawdziwy szał i paroksyzm wściekłości. Wbrew oczekiwaniom wrogów naszych wypadły na Ślasku zeszłoroczne wybory do kraju i do powiatów bardzo dobrze. Robotnik czeski i polski szedł z entuzjazmem do urny wyborczej i oddawał swe głosy na KPCz, manifestując w ten sposób swe oddanie dla idei komunizmu i międzynarodowej solidarności. Komunistyczna partja nie tylko ze utrzymała swe pozycje z 1925 roku w tych śląskich powiatach, ale co więcej, poszła sobie po nowe głosy do przerazonego obozu polskiej i czeskiej prawicy.

Rządowe czynniki czyniły wszystko, aby nie dopuścić do rozrostu komunizmu i pomóc reakcji. Starostowie powiatowi powoływali nawet nowe partje w zycie, aby tylko pochód KPCz zatrzymać w biegu. Ba co więcej! W braku autorytetów zdatnych do robienia polityki rządowej zaprosiło sobie starostwo specjalnie z Polski byłego posła klerykalnego na sejm warszawski, Jungę, któremu dano obywatelstwo czechosłowackie bez trudności i zaproponowano utworzenie nowej klerykalnej partji - na oko samodzielnej - w rzeczywistości zaś nawskróś rządowej partji, która lud śląski zaprzedaje, przy czem dzieje się to pod płaszczykiem klerykalizmu przy czynnej i jawnej pomocy rządu. W zamian za prowadzenie rządowej polityki zgodnie z poleceniem kacyków staroścmskich otrzymał pan Junga z łaski rządu synekurę w postaci członkostwa sejmu krajowego w Bernie, gdzie prowadzi dalszy ciąg zgubnej roboty swego kompaniona, dr Wolfa w Pradze. Nagroda ich nie minęła, poniewaz solidnie zwalczają komunizm. Prawda, nam to wychodzi na korzyść, a demaskuje klerykalnych zdrajców.

Korona walki przeciwkomunistycznej jest [Další slova byla usnesením předsednictva posl. sněmovny ze dne 26. února 1929 podle §u 9, lit. m) jedn. rádu vyloučena z těsnopisecké zprávy. Viz str. 35. této těsnopisecké zprávy.] Proszę, jaskrawym przykładem tępoty klasowej i zbrodniczości w pojęciu samej burzuazyjnej justycji jest krzyczący o pomstę fakt bezprawnego aresztowanie sekretarza Krausa Fryderyka w Trzyncu na Śląsku. Bez wezwania dostawienia się do sadu i bez uwiadomienia urzędowego o wyroku przychodzi do niego zandarm i prowadzi go do aresztu, chociaz matka jego w tej chwili lezała na śmiertelnej pościeli i zaraz potem skonała; zapewne śmierć biednej spracowanej matki nastąpiła z powodu strapienia i zalu oraz wzruszenia nad tak brutalnym postępowaniem zandarmerji.

Oto list samego towarzysza Krausa, który tutaj przeczytam, poniewaz tego rodzaju informacje umieszczone w gazecie odrazu są konfiskowane, tak jak to spotkało nasz "Głos Robotniczy" w Morawskiej Ostrawie. Towarzysz Kraus między innemi pisze następujące:

"Przyszedł do mnie w piątek, dnia 19. pażdziernika 1928, o godzinie 6 rano żandarm i doręczył mi drukowaną kartkę ze sądu krajowego w Morawskiej Ostrawie, na której napisane było, że z powodu tego, że nie nastapilem 14dniowej kary więziennej mimo wezwania, mam być przez żandarmerję do więzeienia przyprowadzony. Oczywiście, że zdziwilem się nie mało, gdyż nie otrzymałem żadnego wezwania do nastąpienia kary, ani tez nie wiedziałem o żadnej 14 dniowej karze więziennej. Ale mimo wszystkich protestów musiałem iść z żandarmem.

W więzeniu w Morawskiej Ostrawie żądałem, aby mnie zaprowadzono przed sędziego pana Bělohlávka, który był wlaśnie na tej kartce podpisany. Wspomniany sędzia nie dal mi jednak żadnego wyjaśnienia, tłómacząc się brakiem czasu. Następnego dnia przyprowadzono mię do okręgowego więzienia w Śląskiej Ostrawie, i tak siedziałem, nie wiedząc wogóle za co. Dopiero dnia 23. października doręczył mi dozorca tutuejszego więzienia wyrok na 14 dni karty więziennej, co poświadcza data, napisana na przedłożonej mi do podpisania kartce, że wyrok otrzymałem. A więc po 5 dnich więzienia doręczono mi dopiero wyrok.

Z powodu postępovania nie licującego z przedpisami przewidzianymi w ustawie karnej nie mogłem skorzystać z prawa przewidującego możliwość podania żądania o odłożenie nastąpienia kary, mimo że mam po tem usprawiedliwione powody, a mianowicie moja matka jest śmiertelnie chora, a ja sam cierpię dotkliwie na neurastenję i reumatyzm.

Kiedy domagałem się odroczenia innej mojej karty 4 miesięcznej, w której to sprawie interwenjował sen. towarzysz Herrlinger, to oświadczono mu ze strony prokuratorji, że 14dniowa kara więzienna połączona jest razem z 4miesięczna karą i że dlatego nie mogę obecnie, kiedy już jestem we więzieniu, domagać się odłożenia kary, chyba tylko przerwania, co się jednak nie praktykuje. Gdybym otrzymał wezwanie do nastapienia kary więziennej, to musiałbym odbiór tego wezwania podpisać włastnoręcznie. Tyle też wie sędzia i według tego powinien się kierować."

I tak musiał towarzysz Kraus bez względu na to, że protestował przeciw temu postępowaniu wbrew istniejącym przepisom, zostać we więzieniu, i dotychczas tam siedzi.

Drugą również krzyczącą i haniebną sprawą nawet z punktu widzenia bużuaznej jusrycji jest fakt włóczenia towarzysta Petera Józefa po aresztach po Morawskiej Ostrawie, gdzie podeł suwerennego sejmu Republiky Czechoslowackiej jest zmuszony siedzieć w aresztach przeznaczonych dla kryminalnych przestępców, przy czem niedostatki opału i żywności są nie bez znaczenia.

Prezydent sądu krajowego dotychczas nie pozwolił towarzyszowi posłowi Peterowi na prawo czytania książek i literatury, jak to bylo bez żadnych trudności pozwalane każdemu politycznemu więżniowi za nieboszczki Austrji.

Czeskosłowacki poseł mający mandat i zaufanie 60.000 ludzi siedzi w areszcie. Jeśli dodamy do tego jeszcze obraz cenzury i ilość konfiskat pism komunistycznych, to otrzymamy obraz bezwstydnej i niezakrytej faszystowskiej prakryki i metody, jaka się teraz już jawnie w Republice CzechosŁowackiej stosuje. Konfiskacje pism klasowych na Ostrawszczyznie są nie tylko dowodem nienawiści klasowej burżuazji [Další slova byla usnesením předsednictva posl. sněmovny ze dne 26. února 1929 podle §u 9, lit. m) jedn. řádu vyloučena z těsnopisecké zprávy.] którzy konfiskują nie tylko krytykę socjał-demokratów.

A jednak nic to nie pomaga. Lud nie chce i nie pójdzie na drogę serwilizmu i ugody, na drogę hańby i sprzedaży swej egzystencji na łaskę kapiału i ich sług. Nie idzie dlatego, ponieważ obserwuje niecną robotę jak rządu tak też i jego pomocników poskich ugodowców i reakcji.

Polityka rządu względem ludu roboczego na Śląsku była zawsze i jest polityką gospodarczego wyzysku, gwałtu politycznego i wynaradawiania posuniętego aż do przemocy. W tem gwałceniu prawa ludu roboczego idzie rządowym satrapom polska rekcja z pomocą. W znanej i już okrzycanej reformie publicznej administracji, która oddała Śląsk na łaskę i niełaskę biurokracji bernieńskiego zarządu krajowego, dopuściły się partje poskie a zwłaszcza obóz dr Wolfa i PSPR najhaniebniejszej zdrady, jaka wogóle jest możliwa.

Kiedy partja komunistyczna wezwała wszystek lud i partje na Śląsku Cieszyńskim do wspólnego protestu, wówczas poseł dr Wolf dał swym ludziom we zgodzie z urzędem politycznym kategoryczny zakaz jakiegokolwiek udziału w naszych protestach przeciw przyłączeniu Śląska do Moraw. Wówczas na poradę KPCZ nie stawiła się klika Wolfowa ani PSPR, poniewaz skrycie dała juz rządowym czynnikom obietnicę, ze przeciw przyłączeniu Śląska do Moraw nic robić nie będzie. Dla zamydlenia oczu przed ludem, który jednak domagał się zwalczania reformy administracji publicznej i przyłączenia Śląska do Moraw, wszczęto akcję podpisową przeciw przyłączeniu i reformie administracji publicznej, przyczem dr Wolf i Jaś przyrzekł oddać to ministerstwu spraw wewnętrznych. Ale był to tylko prosty szwindel, aby protest zywiołowy ludu sprowadzić na manowce i rządowi umozliwić przeprowadzenia swego.

I stała się rzecz nieoczekiwana. Tych tysięcznych podp isów, które dr Wolf miał oddać ministerstwu, nie oddano w stosowny czas wogóle nigdzie. Stwierdziłem sam osobiście na miejscu w ministerstwach, że sprawa ludowców z podpisem była i jest okropnym szantażem i blagą.

Podpisów niema, straciły się. Nie było ich ani wtedy, kiedy były potrzebne, to znaczy przed wejściem ustawy w zycie. Lud ślaski wierzy dotychczas naiwnie, ze podpisy zostały oddane, że dr Wolf zrobił swoje, ale w rzeczywistości został lud skandalicznie naciągnięty i okłamany. Tak samo obłudnie postępuje druga straz reakcji na Śląsku w osobie PSPR, której przywódcy w czasie walki podczas reformy administracji publicznej siedzieli w domu i nie podnieśli ani słowa protestu, a teraz, kiedy juz ustawa jest w czynności, protestują przeciw reformie na zastępstwach powiatowych, z czego się nawet sami reakcjoniści serdecznie śmiali. Czy uważają, ze robotnik polski jest tak głupi, ze zastępstwo większości mianowanych nic w tej rzeczy nie zrobi lub nie śmie? Czy chcą, aby starostowie tez protestowali z nimi? Na Śląsku nie będzie nigdy przy tych rządach ucisku i bezwzględnego bezprawia spokoju ani tej konsolidacji, o jakie marza rządowcy na współkę z socjałfaszystami i klerem polskim.

A niniejsza umowa czesko-polska, która chce w jakiś sposób skonsolidować i wyrównać róznicę między jednem a drugiem panstwem, wyrównywa właściwie tylko i zadawala tylko bogate sfery. Protokóły dodatkowe do umowy mówia o umozliwieniu eksportu pewnych wyrobów do Polski i naodwrót. Kapitaliści chcą się pogodzić ze sobą, aby mieć ręce wolne do walki z komunizmem.

Podczas gdy umowy te załatwiają oczywiście w wątpliwy sposób interesy kapitalistów zainteresowanych panstw, pozostaje lud roboczy i włościanski przedmiotem hanby i wyzysku obu grup.

Niema tam w umowie ani słowa o najważniejszych bolączkach tutejszego ludu, niema tam ani słowa o uregulowaniu palącej bolączki przynalezności państwowej dziesiątek tysięcy robotników polskich, którzy przez jedną noc stali się naraz cudzoziemcami na swej własnej ziemi, na której są od urodzenia i pracują. Ratyfikowane juz umowy traktujące o tych sprawach, na podstawie których miała olbrzymia ilość tych upośledzonych helotów otrzymać prawo przynalezności ipso jure, są tak sofistycznie i formalistycznie interpretowane, ze ani dziesiąta część uprawnionych tego prawa jeszcze me dostała. Natomiast tysiące ludu otrzymują bez podania przyczyny prośby swe odmownie załatwione. Okropne szykany, odmawianie im ich praw i znęcanie się urzędów nad biednym ludem śląskim jest bezgraniczne. Oburzenie na to bezprawie jest olbrzymie. Rzad robi to świadomie. A partje polskie, popierając rząd, ponoszą odpowiedzialność za to, poniewaz bez ich wiedzy się to nie dzieje.

Dziesiątki tysięcy robociarzy polskich poniewierają się po Republice Czechosłowackiej bez prawa obywatelstwa, rząd polski się do nich nie przyznaje i nie chce wcale sprawy uregulować. (Předsednictví převzal místopředseda Horák.) Rząd polski nie ma dla tych ofiar wojny, polskich robotników zadnego wyrozumienia, bo to są biedni proletarjusze. O nie się konzulaty polskie nie starają.

Konzulaty polskie urządzają z polskimi ugodowcami i socjał-faszystami oraz dyrektorami policji bankiety i pijatyki i czesko-polskie komitety, a biedna robotnicza brać moze zebrać łaski na obczyznie. Właśnie takich bezprawnych obywateli potrzebuje kazda banda burzuazyjna, aby miała liczny zastęp łamisztrejków.

Umowa niniejsza stara się o wielkich producentów przemysłowych, ale rząd nie miał jeszcze czasu na załatwienie - po mysli zainteresowanych obywateli Śląska - piekacej sprawy wkładek na polskiej stronie w bankach polskich i Cieszynskiej Kasie Oszczędności. Rząd czechoslowacki nie miał jeszcze dotąd czasu załatwić tych spraw tak, aby lud był odpowiednio zadowolony. Chwilowe załatwienie przez pokrycie tych pretensji za 100 marek polskich 30 Kc jest nie wystarczające, tak ze nawet sami zwolennicy zpośród ludu czechosłowackiego muszą protestować, protestują owszem tak jak ten, który kiwa palcem w bucie. Nawet narodowi socjaliści musieli podać interpelację, przy czem oczywiście chodziło im o interesy swoje, a nie o to, aby udziałowcy, robotnik i rolnik polski, otrzymali swe wkłady. Juz 9 lat ubiega od czasu odgraniczenia Śląska i przyrzeczenia rychłego i zadawalającego załatwienia wkładek, a nadzieje drobnych udziałowców się nie spełniły. Setki biednych robotników i rolników przewaznie z okolicy Cieszyna nie mogą się doczekać korzystnego zwaloryzowania tych wkładek, odpowiadającego wartości włozonych pieniędzy. Natomiast chodzą słuchy, ze milionowe wkłady kapitalistów tego rodzaju jak Larysz hrabia, juz są po myśli jego załatwione. Gdyby na Śląsku rządziła sprawiedliwość, to by juz dawno ta drobna rzecz była załatwiona.

Ale rząd polski i czechosłowacki nie ma interesu w tem, aby się o lud biedny starał. Bez zorganizowanej akcji, bez walki się lud śla.ski nie doczeka sprawiedliwosci. Do walki przeciwko rządowi go nie poprowadza ani Junga, który siedzi w urzędzie z łaski tego samego rządu, ani dr Wolf, który za temi krzywdzącemi ustawami głosował. Tylko w KPCz i w porozumieniu z nią we walce przeciw krzywdzicielom ślaskiej ludności jest ratunek ludności śląskiej. [Další věta byla usnesením předsednictva posl. sněmovny ze dne 26. února 1929 podle §u 9, lit. m) jedn. řádu vyloučena z těsnopisecké zprávy. Viz str. 35 této těsnopisecké zprávy.] Zwłaszcza ustawy oprócz wspomnianych wyżej - które regulują zycie komunalne, sa na indeksie.

Z tego samego miejsca piętnowałem juz nieraz haniebny skandal ustanowienia komisyj administracyjnych na Śląsku w gminach, jak n. p. w Karwinie i w Łazach, gdzie jak w pierwszym wypadku, w Karwinie, rządzi od 10 lat nadyktowana komisja administracyjna, a zastępstwo gminne zostało regularnie zawsze rozpędzone. W Łazach natomiast rozwiązała komisja rządowa z Opawy zastępstwo gminne pod pr etekstem niezdolności do urzędowania. Inicjatywę do rozpuszczenia zastępstwa gminnego dali socjał-demokraci, którzy razem z faszystami i reakcja miejscową podali wniosek na rozpuszczenie prawnie wybranego zastępstwa. Mianowancy z łaski rząlu, ludem nigdy nie wybierani, rządzą gminą, a obywatelstwo musi je opłacać.

Toć są prawdziwe kwiatki impertynencji i arogancji miejscowej reakcji wspieranej silnie przez rząd dla posilenia faszyzmu na miejscach. Daremne sa nadzieje ludu, że na drodze ustawy, prawa, jak to głoszą reformiści, mozna dojść do zdobycia lepszej egzystencji i respektowania elementarnych praw do zycia. Dzisiejsze rządy burzuazyjne są narzędziem kapitalistów, a wszystkie ich ustawy i zakony sa nie dla wygód lub dobra ludu uchwalane, ale tylko dla zwiększenia wyzysku.

Trzeba stwierdzić, ze proces faszyzacji Republiki Czechosłowackiej postępuje pod egidą prezydenta Masaryka naprzód jak w Polsce pod wodzą Piłsudzkiego i zadnej róznicy niema pod tym względem, jakoby tutaj było inaczej niz w Polsce Piłsudzkiego. Jest tylko chyba ta róznica, że tutaj wszystko się robi na sucho, a tam na mokro.

Rzad sowiecki juz kilkakrotnie zwracał się do Polski z projektem zawarcia umowy o odzbrojeniu, zawarcia paktu wzajemnej nieagresji, jak tez proponuje nieustannie zawarcie umowy handlowej między Polską a ZSSR. Polska faszystowska reakcja tej propozycji ZSSR, paktu Kelloga, nie mogła juz odrzucić, ale za to dązyła do tego, aby go wyzyskała dla utworzenia zwartego bloku antysowieckiego, złozonego z graniczących panstw przeciwko ZSSR. Ta handlowa umowa między Republiką Czechosłowacką a Polską jest pośredniem przystąpieniem Czechosłowackiej Republiki do tego bloku antysowieckiego.

Ale mylą się własnie te rządy, dlatego ze lud nie spełni ich zyczen. [Další slova byla usnesením předsednictva posl. sněmovny ze dne 26. února 1929 podle §u 9, lit. m) jedn. řádu vyloučena z těsnopisecké zprávy. Viz str. 35 této těsnopisecké zprávy.] usiłującym o to, aby zwiazek ZSSR zniszczyć. Zamiast tego zniszczenia ZSSR nastąpi coś odwrotnego, mianowicie zniknięcie z powierzchni ziemi wszystkich panstw kapitalistycznych. (Posl. dr Wolf: Bodaj, bo już Trockiego niema!) O Trockiego, dobry panie doktorze i pośle nie bójcie się, bójcie się zemsty biednego robotnika i włościanina polskiego, zaprzedanych przez was reakcji czeskosłowackiej, bójcie się o swój mandat, bójcie się tego, zeście interesy ludu roboczego zupełnie już dawno wyrzucili z pamięci, bójcie się, ze robotnik polski i rolnik polski, kiedy wrócicie do niego z rezultatem waszej pracy, was tak wypraska, jak wypraskał lud robotniczy Rosji Trockiego i innych zdrajców.

Jeśli już idzie wam o wystąpienie przeciwko sowjeckiej Rosji, nie mówcie jak ten Maciej mówił w kółko, macie jeszcze całą masę innych powodów, aby atakować związek ZSSR. Wyglądacie, panie Wolfie, tak jak ten kokot, który skakał do wielkiego olbrzyma, a olbrzym tylko plunął i kokot odskoczył. Nie starajcie się o Trockiego, tylko wam radzę, jeśli juz robicie politykę ugodową, róbcie to tak, aby wasi własni zwolennicy nie wiedzieli, ze jawnie sprzedajecie lud polski nie komu innemu, jak tylko kapitałowi międzynarodowemu, w tym wypadku reakcji czeskiej, narodowej demokracji, faszystom czeskim.

W tym wypadku proletarjat polski dał wam juz porządnego klapsa przy wyborach zeszłego roku w Republice Czechosłowackiej. Jezeli przy wyborach do parlamentu roku 1925 wasza partja, panie pośle Wolfie, otrzymała 29 tysięcy głosów, tym razem otrzymaliście 16 tysięcy polskich głosów ze stratą 40 %. To są skutki waszej serwilistycznej polityki reakcyjnej. Koncząc moje wywody zaznaczam, ze uwazamy tę umowę za umowę zmierzającą do zblizenia panstw imperjalistycznych celem skoordynowanego nacisku i napadu na ZSSR. Ale lud roboczy te rachuby rozbije w puch. Wasze umowy rozleca się jak skrawki papieru pod uderzeniem pięści proletarjackiej. Przeciw waszym kapitalistycznym umowam my, lud roboczy, mamy swe własne umowy, mianowicie umowy międzynarodowej solidarności, które połoza kres wszelkim waszym dalszym podobnym zakusom. Lud roboczy odpowie na wasze umowy walką oręzna przeciw swym zdrajcom i panstwom, tak zwanym republikom demokratycznym. (Potlesk komunistických poslanců.)

Související odkazy



Přihlásit/registrovat se do ISP